Myślę, że emocje to ta sfera naszego bytu, która naprawdę potrafi wszystko skomplikować. Relacje działają sprawnie, dopóki nie zaczynamy notorycznie wprowadzać do nich negatywnych emocji. Prace cieszą nas dopóki nie zaczynamy ich postrzegać i malować w negatywnych barwach. Wobec tego ciągła praca nad naszymi emocjami jest konieczna by być szczęśliwym.
Oto kilka aspektów na których warto się skupić w relacjach z innymi, samym sobą i światem by być pełnym zdrowych emocji.
1. Rezyliencja.
Rezyliencja to odporność na przeciwności losu i umiejętność dostosowywania się do zmieniających się warunków.
Wszechświat sprawiedliwie rzuca kłody pod nogi każdemu, mimo że często skarżymy się na jego niesprawiedliwość. Potrafi to skutecznie wyrwać nas ze strefy naszego komfortu i spokojnego życia, które zdołaliśmy prowadzić. W odpowiedzi buntujemy się często w złości pytając, dlaczego ja? Popadając w negatywne emocje, skupiamy się na tym co nie dobre, a prawo przyciągania w odpowiedzi na częstotliwość naszej energii rzuca kolejne kłody pod nogi. Kluczem jest złapanie byka za rogi, obudzenie w sobie wojownika i postaranie się zrozumieć dlaczego przykra sytuacja ma miejsce? Czego mnie ona uczy? Dojście do tego wymaga czasu i cierpliwości. A jeśli odpowiedzi brak. Rezyliencja i siła, która wypływa z negatywnych doświadczeń jest jedną z nich. Co ciekawe dla wszechświata pozytywne i negatywne nie istnieje. To my nadajemy zdarzeniom emocje. A gdyby tak patrzeć na nie neutralnie tak jak Wszechświat stawiając im czoła? Właśnie tak radzą sobie z tym ludzie uduchowieni, akceptując każdą lekcję z pokorą. Każda zmiana to szansa na odkrycie nowej, fascynującej przestrzeni.
2. Akceptacja.
Akceptacja to słowo, które nie powinno być traktowane z ignorancją. To głównie z braku akceptacji wyrastają wszystkie nasze problemy i negatywne emocje, które, jeśli karmione, odpowiednio długo mogą zmienić się w choroby. To bardzo przykre. Na swojej drodze natrafiłam na mnóstwo materiałów, książek i wywiadów ludzi wykształconych: psychologów, lekarzy, przywódców duchowych, którzy zgadzają się jednogłośnie, że podstawą braku akceptacji jest brak miłości – energii życia, która nas zasila.
Jeśli nie akceptujemy siebie: gdzieś w środku, karcimy siebie za każdy błąd i potknięcie, za każdą nieudaną próbę. Postrzegamy siebie w negatywny sposób, mówimy do siebie bez miłości. Odbieramy sobie prawo do szczęścia. Nie ma na świecie złych wyborów są tylko lekcje. Nikt z nas nie jest idealny. A celem naszego życia, jest zdobywanie wiedzy i świadomości poprzez ciągle nauki. Nikt nigdy nie dostaje samych szóstek z egzaminu życia. Musisz nauczyć się wyciągać lekcje i być swoim przyjacielem. Kochaj siebie bez warunkowo, prowadzi to do największej transformacji Twojego życia na polu fizycznym i psychicznym. Ciało i umysł pełne bezwarunkowej miłości nie chorują. To właśnie na polu samo-akceptacji i miłości do siebie znajdziesz przyczynę wszystkich swoich schorzeń, niesamowite prawda?
Akceptacja tyczy się również ludzi i okoliczności wokół siebie. Często jest tak, że jak zaczniemy bezwarunkowo akceptować samych siebie przeniesie się to świat zewnętrzny i będziemy postrzegać innych z taką samą miłością. Skoro ja mam prawo do potyczek inni muszą mieć to samo prawo prawda? To nie moja rola, by ich za to karcić. Mam jednak jedno ważne zadanie do wykonania, jeśli akcje innych mnie zraniły. Wybaczyć.
3. Wybaczenie.
‘’Nieszczęśliwi ludzie nie są w stanie zbudować pokoju’’. Marianne Williamson
Nie da się prowadzić szczerze szczęśliwego życia, cierpiąc z powodu akcji drugiego człowieka. Pewnie odkryłeś już, że nikogo nie da się zmusić by traktował nas w określony sposób, nie ważne jak bardzo byś się starał, a kolejne starania to tylko walka z wiatrakami.
Empatia jest określana najważniejszą emocją naszych czasów nie bez powodu, ma ona transformującą moc. Ludzie nie rodzą się źli. Rodzą się bezbronni i zależni od swojego środowiska. Potrzebują być zasilani każdego dnia ciągłą uwagą i szczerą miłością by jak kaczątko zmieniać się w zdrowego łabędzia. Jak wiele zdrowych łabędzi obserwujesz jednak na tym świecie? Świadczy to o tym, że wychowanie takiego jest niesamowicie ciężkie. Jako 27 letnia kobieta ze stałą pracą i partnerem, rodziną przyjaciółmi, pasją i ambicją wiem już jak ciężko jest pogodzić wszystko w życiu. Możesz jedynie dryfować pomiędzy tym co musisz i chcesz teraz zrobić, ceną jednego z wyższych czynników. Wiem, już że życie to gra wyborów zawsze zaprzepaszczasz coś ceną czegoś innego. Nie można mieć wszystkiego.
Dlatego wybaczaj! Wybaczaj dla siebie, sobie i dla innych! Bezkompromisowo i bezustannie ‘’stawiaj się w butach innej osoby’’. Zazwyczaj raniące nas akcje nie są bezpośrednio wymierzone w nas! Są jedynie konsekwencją bólu osoby, która rani. Pamiętaj o tym, że szczęśliwe osoby nie sprawiają bólu innym, to właśnie nieszczęśliwe osoby potrzebują najwięcej miłości. A jeśli zmęczyłeś się dawaniem? Doładuj swoje baterie miłością do samego siebie. Skup się na sobie, swoich pasjach na tym co Cię w życiu uszczęśliwia. Każdy z nas co jakiś czas potrzebuje zasilić swoją wewnętrzną miłość. Dotyczy to szczególnie ludzi, którzy za dużo od siebie dają. Nikt nie urodził się po to, by zaprzepaszczać swoje szczęście dla drugiej osoby. Jest to niezdrowa relacja, na której obie strony mogą stracić więcej niż otrzymać. Dająca osoba, zatraca siebie, odbierająca nie ma szansy na rozwój i budowanie własnej siły i doświadczenia. Warto dążyć do balansu, w każdej relacji. Jesteśmy tu po to by sobie pomagać i się wspierać. Jednak nigdy nie bierzcie więcej niż potrzebujecie, lub nie dawajcie więcej niż możecie.
4. Wdzięczność.
‘’Kwitniemy kiedy zaczynamy zasilać’’. Barbara Ravensdale
Praktyka wdzięczności stała się tak popularna ostatnimi czasy, że słyszał o niej już chyba każdy. Każdego dnia tuż po przebudzeniu i przed pójściem spać spisz na kartce papieru za co jesteś dziś wdzięczny. W ten sposób dyscyplinujesz swoją świadomość i przyzwyczajasz ją do skupienia się na tym co dobre. W konsekwencji Twój byt staje się lżejszy i szczęśliwszy, a świat hojniejszy w obdarowywaniu Ciebie. Praktyka ta ma jednak o wiele silniejszą moc, niż wielu z nas potrafi sobie wyobrazić. Wbrew temu czego uczymy się od najmłodszych lat, by brać, wchłaniać i otrzymywać o wiele korzystniejsze jest dla nas działanie na zasadzie chwalenia i obdarowywania. Wyjaśnię to na zasadzie poniższego scenariusza o wiosennym kwiecie.
Wyobraź sobie, że spacerujesz pięknie kwitnąca łąką podczas wiosny. Widzisz kwitnącego, kolorowego kwiata i pragniesz go mieć, zabrać ze sobą , posiadać by na te parę dni dekorował Twój stół w salonie. Zabierasz go do domu, wsadzasz do wazonu, patrzysz przez 5 minut czując dumę ze swojego czynu. Dzwoni telefon, przyjaciel chce się spotkać na mieście, a ty wychodzisz uradowany. Mijają dni, a ty w biegu nie cenisz i zauważasz już kwiata dopóki nie zwiędnie zupełnie i przypomina Ci o sobie swym zapachem. Wyrzucasz go z lekkim obrzydzeniem patrząc na to w jakiej formie teraz istnieje. Po wyrzuceniu nigdy już o nim nie pamiętasz.
Teraz przejdziemy przez ten sam scenariusz z innym zakończeniem. Jesteśmy na tej samej łące i widzimy przepiękny kwiat dumnie przedstawiający się w promieniach słońca. Wpatrujemy się w niego z zauroczeniem, myślimy: Boże, jakie to piękne! Ten kwiat to prawdziwy cud natury. Chwalimy go przez parę minut, obdarowując samymi pozytywnymi myślami. Nasz umysł reaguje i podąża tą ścieżką , tworząc kolejne pozytywne myśli. Ahh, przyszła wiosna! Natura budzi się do życia wraz z nami! Będzie więcej słońca, energii i takich kwitnących kwiatów! Jestem taki szczęśliwy! Twoja podświadomość prowadzi Twoją uwagę byś spojrzał dalej przed siebie, gdzie widzisz jeszcze więcej, kolorowych kwitnących kwiatów. Podbiegasz do nich a, z umysłu znikają zmartwienia, które istniały w Twojej głowie parę minut temu. Przyglądasz się im wszystkim dokładnie, jesteś taki wdzięczny! Nagle radośnie przefruwa obok Ciebie kolorowy motyl, robiąc parę rundek, siadając na jednym z chwalonych kwiatów, a ekscytacja w Tobie cichutko podpowiada Ci, że nie jest to zbieg okoliczności. To natura odpowiada na Twoją miłość, miłością. Spędzasz tu jeszcze dobre 20 minut, zafascynowany pięknem natury. Pewnie o tym nie wiesz, ale normuje się Twój oddech i ciśnienie krwi. Odnajdujesz tu szczęście i spokój, którego szukałeś przez długi czas. Obiecujesz sobie, że będziesz wracać częściej. Tej nocy śpisz jak aniołek. Wydarzenie zostaje w Tobie, ale od Ciebie jednak zależy jakie emocje będziesz karmił kolejnego dnia, i kiedy wrócisz na łąkę by znów zasilać naturę miłością, która zawsze odda Ci z nawiązką.
W pierwszej historii człowiek był skupiony na braniu, w drugiej na obdarowywaniu pozytywnymi emocjami świata zewnętrznego, co okazało się dla niego korzystniejsze?
Mam nadzieję, że powyższy artykuł sprawił, że poczułeś coś w środku, ponieważ szczerze przyznaję, że przepisałam do niego fragment swojego serca. No właśnie serce! To kiedy zaczynamy postrzegać świat poprzez serce (czyli sferę uczuć) empatia wkracza do każdej naszej relacji, również tej którą prowadzimy z samym sobą i zaczynamy luzować. Nie bierz ludzi i siebie na poważnie, nie wymagaj perfekcjonizmu o ile sam jesteś jego mistrzem! :) ( Not possible ). Życie to ścieżka doświadczania wzniesień i upadków, które są tak samo ważne dla każdego z nas. Wspierajmy się w tej ekscytującej wędrówce. Przeczytałam gdzieś kiedyś, że na łóżu śmierci liczy się tylko to na ile byliśmy w stanie kochać. Pozostawię Was z tą myślą, wierząc ,że miłość ma nieograniczony potencjał do zmieniania wszystkiego na lepsze.
super! you go girl! ❤️
super artykul Julka ! ❤️