Veganuary dobiegł końca. Dzięki życiodajnemu deszczu Australijskie płomienie zaprzestały spustoszeniu, a życie większości wróciło do normy. Czy ty też złapałaś/eś się na tym, że ambitne postanowienia jakby straciły moc? Mam nadzieję ,że lista pod tytułem: Jak żyć w zgodzie z naturą przez cały rok - na nowo da Ci pozytywnego kopa, który przypomni Ci, że człowiek bez natury żyć nie może. Nie wierzysz? Pozwolę sobie zacytować dotykający duszy tekst Patricka Dacquaya:
''Zmysłowa przyjemność, jaką odczuwamy, gdy muska nas wiatr, kiedy stoimy twarzą do morza, stanowi część dziedzictwa celtyckiego. Balansując na skraju skały, niczym ptak, który zaraz pofrunie, mamy poczucie absolutnej wolności. Wrażenie bezkresnej przestrzeni, gdy sięgamy wzorkiem po horyzont, smugani podmuchami wiatru, uspokaja psychikę. Powietrze to lekarstwo dla głowy. Omiata umysł i ujmuje mu nieco ciężaru...''
Wyobraźmy sobie zatem brak odświeżającego umysł powietrza, lub też tone śmieci rozprzestrzeniającą się przed nami gdy stoimy twarzą do morza. Jest to dalekie od ''zmysłowej przyjemności'' , natomiast coraz bliższe rzeczywistości. Zatem, najwyższy czas zapiąć pasy na statku do lepszego życia w zgodzie z naturą, będzie to wyboista droga, ale obiecuję,że będzie warto!
1. Idź na zakupy
Domyślam się,że jest to zaskakujący punkt wprowadzający do ekologicznych zmian, bądźcie jednak cierpliwi, już tłumaczę o co chodzi.
Potrzebujemy nabyć: butelkę na wodę wielokrotnego użytku, wielorazowy kubek na kawę, płucienną torbę (lub plecak na zakupy), bambusową szczoteczkę do zębów oraz pudełka na lunch. Produkty te są absolutną podstawą drogi do lepszego stanu środowiska. Warto jednak zainteresować się tematyką eco i pójść o krok dalej. Lush zaczął np. produktować kostkę szamponową (https://uk.lush.com/products/shampoo/seanik ) bez opakowania. Nie dość, że skład to sama natura to nie dodaje ona do naszego kosza na śmieci.
2. Opracuj plan
a) Znajdź punt w, którym możesz napełnić swoją butelkę (można ją również zastąpić słoikiem). Zainteresuj się jakością swojej kranówki być może jest to szybsza alternatywa. Jeśli natomiast jakość nie jest zadowalająca filter powinien pomóc.
b) Rzuć warzywniak z supermarketu na rzecz świeższej alternatywy, która stroni od platikowych opakowań. Lokalne targowiska, warzywniaki oraz farmerzy to niedocenieni bohaterowie naszych czasów. Chcemy by na szpinaku była ziemia, a jabłka nie świeciły się tylko smakowały! Jeśli znajdziesz takie miejsce to właśnie tam zaświecisz swoją płucienną torbą na zakupy.
c) D.I.Y (Do it yourself)
Mnóstwo produktów można łatwo zastąpić szybkimi przepisami. Nie wierzysz?
Choćby hummus, który można zrobić z 5 składników w nie więcej niż 5 minut!
A jak hummus z ciecierzycy się znudzi, ''zhummusić'' można prawie wszystkie warzywa. Otwiera to całkiem nowe pole do popisu. Dodaj do tego marcheweczkę czy paski papryki i Voila - lunch mistrzów gotowy. Gwarantuję Ci, że własnoręcznie przygotowane jedzenie daje więcej satyskacji niż kolejny odhaczony sezon na Netflixie, ponadto mamy o wiele większą kontrolę nad naszym zdrowiem i co najważniejsze... ucinamy plastik! Wspomniane wcześniej pudełeczko na lunch do pracy napełnisz właśnie własną kuchnią, której pozazdrości Ci nie jeden kolega odgrzewający jedzenie z paczki.
Nie trzeba jednak zaprzestać na jedzenieniu. Warto zadać sobie pytanie, czy naprawdę tego potrzebuję? Czy potrzebuję 2 osobnych kremów na dzień i na na noc? Pozwolę odpowiedzieć sobie na to pytanie - nie potrzebujesz. Niestety, produkty te często służą szcztucznie napędzanemu przez Media konsumpcjonizmowi, który ma ograbiać nas z coraz to większych pieniędzy dając nam w zamian obietnice bez pokrycia takie jak: nowa twarz, nowe ciało, a czasem nawet nowy life-style. Ogranicz swoją kosmetyczkę do minimum i pomyśl tylko o zaoszczędzonych pieniądzach, lub formach ich wykorzystania. Może długo wymarzona wycieczka, lub pomoc organizacji ratującej naszą planetę? (https://www.wwf.pl/ )
3. Kontakt z naturą
Brak więzi z naturą to często wbrew naszej wiedzy, jeden z największych powodów dla, którego jej nie chronimy. Żyjemy w złudnym przekonaniu, że jesteśmy od siebie odłączni, więc niezależni. Jest to tylko częściowa prawda. Człowiek jest w 100 % zależny od natury - nie przetrwa bez niej. Natura jednak świetnie poradzi sobie bez człowieka. Natura uzdrowi się bez śladu ludzkości. Jeżeli nie jesteś jeszcze do końca przekonana/y dokąd zmierzam, powiem to wprost. Niszcząc naturę człowiek niszczy tylko własne szanse na przetrwanie. Wybijając własny gatunek zrobi wkońcu naturze przysługę, która w przeciągu paru-set lat oczyści atmosferę i przywróci zaginione gatunki zwierząt. Tworząc coś co z łatwością moglibyśmy nazwać Edenem. Betonowe dżungle szcztucznie utworzone przez człowieka zastąpione zostaną dżunglami naturalnymi i ich habitatem. Jeśli chcemy jednak temu zapobiec poprzez obcowanie z pięknem natury powinniśmy pogłębiać więź z naszą matką. Więź ta natomiast stanie się naturalnym paliwem napędzającym w nowym stylu życia, który prędzej czy później i tak będziemy musieli sobie przyswoić.
Nic innego ja „zrównoważony rozwój,” wiecej i wiecej, moze zmieni sie na lepsze, brawo dla autorki !!
I will share to raise awareness.